Twoje dziecko się boi? Oto 10 zakazanych zdań

Strach to normalna emocja towarzysząca rozwojowi, nowym wyzwaniom i pokonywaniu barier. Jest on więc naturalnym elementem dorastania dziecka, jednak dla malucha ma on zupełnie inny wymiar niż dla nas, dorosłych. Często chcąc chronić naszą pociechę przed trudnymi uczuciami, staramy się wspierać słowami, które niejednokrotnie mogą mieć zupełnie odwrotny skutek do zamierzonego. Przygotowaliśmy 10 zdań, których powinieneś unikać w komunikacji z dzieckiem.

Rodzicielskie instynkty

Jak to się mówi – „ile ludzi, tyle opinii”, a w przełożeniu na język wychowania „ile dzieci, tyle wersji”. W rodzicielstwie chodzi bowiem także o to, by zauważać i podkreślać indywidualność naszego malucha, by uczył się niezależności oraz odrębności. Jeśli w jego życiu pojawia się lęk czy strach, nie powinniśmy go bagatelizować, umniejszać czy porównywać do sytuacji, w której znalazł się ktoś inny. Choć wierzymy, że nasze rodzicielskie intencje zawsze są dobre i po prostu chcemy chronić nasze dzieci, to czasem zupełnie nieświadomie blokujemy je, zamiast motywować do samodzielności czy przekraczania granic. Pamiętajmy, że nie da się zlikwidować trudnych emocji z życia dziecka, a co więcej – nie powinniśmy tego robić! 

Jeśli chcesz więc wychować ciekawe świata, odważne dziecko, to unikaj poniższych komunikatów.

„Nie masz powodu do strachu”

Jeśli dziecko się boi, to znaczy, że ma ku temu swój osobisty powód. Zaprzeczanie temu jest nijako brakiem wiary w to, czym się z nami dzieli maluch.

„To głupie tak się bać”

Nawet jeśli wypowiesz to zdanie najmilszym głosem i z najlepszymi intencjami, to dla dziecka taki komunikat znaczy jedno „jestem głupi, że tak się boję”, „coś jest ze mną nie tak”.

„Zobacz, nawet Antosia się nie boi”

Pomijamy już kwestię stereotypizacji płciowej. Pamiętaj, że twoje dziecko jest oddzielną jednostką – nie swoją koleżanką czy kolegą. Ma prawo mieć własne powody do strachu, zupełnie inne niż rówieśnicy.

„Ja nie wiem czego ty się tak boisz”

To zdanie już brzmi jak pretensja. Jako dorosły wcale nie masz obowiązku rozumieć, co dzieje się w głowie i uczuciach dziecka. Ważne, że okażesz mu wsparcie i pokażesz, że starasz się pojąć jego strachy i obawy.

„Wszystko będzie dobrze”

Dzieci wierzą w słowa dorosłych – co kładzie na nas ogromną odpowiedzialność. Rzucanie słów, które nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości ani nie pomoże im ani nam w budowaniu zaufania. 

„Na pewno ci się uda”

A co będzie jak się nie uda? Nie warto wmawiać dzieciom, że każde ich działanie będzie zakończone sukcesem. Znacznie lepiej przygotować je na różne scenariusze.

„Jesteś pewny, że chcesz/powinieneś to zrobić?”

Często chcemy uwolnić nasze dziecko od lęków, dodać mu otuchy i pomagać w przełamywaniu barier. Tymczasem takie zdanie już niemal automatycznie podcina skrzydła i podkarmia strach.

„Daj spokój, nie ma po co płakać”

Właściwie dlaczego dziecko miałoby nie płakać? Płacz to jedno z najskuteczniejszych narzędzi do rozładowywania ludzkich emocji, dlatego nie zabierajmy dziecku tej możliwości. Płacz jest zdrowy i potrzebny. 

„Zobacz, twój brat już to zrobił”

To analogiczna sytuacja do porównywania dziecka z rówieśnikami. Nawet bliźnięta jednojajowe będą się od siebie różnić, dlatego porównywanie rodzeństwa nie wnosi nic dobrego. Każdy jest inny, pamiętajmy.

„Daj, ja to zrobię”

Nie wyręczaj dziecka. Jeśli zadanie jest „duże”, możesz pomóc mu w podzieleniu go na poszczególne etapy, jednak nie proponuj, że zrobisz coś za nie. Choć na początku wyręczanie może przynieść mu ulgę, to w dłuższej perspektywie pozbawi umiejętności przełamywania barier i lęków.

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu