Kiedy nasze dziecko dopadają różne lęki i strachy, zaczynamy robić wszystko, by je przed tymi trudnymi emocjami uchronić. Czasem jednak nasze działania i zapewnienia, choć podszyte najlepszymi intencjami, mogą działać zupełnie odwrotnie i przynosić odwrotny efekt do zamierzonego. W tym artykule pokażemy ci, jak komunikować się z maluchem, by potrafił przełamywać swoje bariery i jednocześnie czuł nasze wsparcie oraz zaangażowanie.
Co z rodzicielskim instynktem?
„Skasuj sam bilet”, „podejdź do pani i zapytaj”, „powiedz ładnie […]”, „zaśpiewaj dziadkowi piosenkę, której nauczyłaś się w przedszkolu”, „powiedz wszystkim jak masz na imię”. Te uniwersalne sytuacje znają dobrze nie tylko rodzice, ale wszyscy ci, którzy choć raz przebywali w ich towarzystwie. Tutaj jednak należy zadać sobie pytanie – czy takie popychanie dziecka do wykonania danej czynności jest dobre? Odpowiedź nie będzie jednoznaczna. Wszystko zależy od dziecka, jego indywidualnych cech, poziomu wstydliwości, chęci i niejednokrotnie humoru w danym momencie.
Naszą rolą jest więc baczne obserwowanie malucha w danych sytuacjach, wspieranie go wtedy, gdy sobie nie radzi, reagowanie z życzliwością i zrozumieniem na różne emocje, które się u niego pojawiają. Bo przecież raz chętnie zaśpiewa piosenkę na kolanach dziadka, raz schowa się „za matczyną spódnicą”, a jeszcze innym razem wybuchnie płaczem lub złością w identycznej sytuacji. Natura dziecka jest złożona, a nasza rodzicielska intuicja musi więc za nią uważnie podążać.
Triada wsparcia
Jeśli chcemy mądrze pomóc dziecku w pokonywaniu strachów oraz lęków, to powinniśmy stosować sprawdzoną triadę: miłość, zrozumienie i wsparcie. Aby pomóc ci zrozumieć, jak możesz ją wyrażać, przygotowaliśmy kilka uniwersalnych zdań, które ułatwią i usprawnią zdrową komunikację z dzieckiem.
„W razie czego jestem tutaj” – to zdanie może przybierać różne formy, „możesz na mnie liczyć” czy „zawsze będę przy tobie, gdy będziesz potrzebował”. Generalnie chodzi o to, by pokazać, że dajesz dziecku prawo do odczuwania jego emocji i podkreślasz, że każda jego decyzja będzie przez ciebie wspierana. W tej sytuacji ani nie wychylasz się zbytnio, by je wyręczać ani nie wycofujesz z powodu jego strachu czy nieśmiałości. Jesteś, akceptujesz i kibicujesz.
„Rozumiem, co czujesz” – niekoniecznie musisz rozumieć całą złożoność dziecięcego strachu, ale pokaż, że akceptujesz wszystkie trudne emocje, które mu towarzyszą i pojmujesz, co w danej chwili odczuwa. Okazywanie zrozumienia wobec pojawiających się stanów, takich jak lęk, strach, zawstydzenie, zakłopotanie, to najlepszy krok w budowaniu niezależności i samodzielności dziecka. Dzięki naszemu wsparciu, maluch będzie dorastał w otoczeniu zrozumienia, które jest także silnym fundamentem poczucia własnej wartości.
„Opisz mi, czego dokładnie się boisz” – w ten prosty sposób pokażesz dziecku, że realnie interesuje cię, co u niego się dzieje. Takie mentalne zaopiekowanie będzie skutkowało nie tylko coraz głębszą więzią między wami, ale także zaufaniem. Dziecko będzie czuło się coraz swobodniej w opisywaniu swoich emocji oraz źródeł strachu, co jest niezmiernie ważne w procesie budowania jego dojrzałości oraz świadomości emocjonalnej. W każdym wypadku dopytuj, rozwijaj i pokazuj zainteresowanie.
„Każdy czasem się boi” – strach towarzyszy w życiu każdemu, niezależnie od wieku czy płci. Choć musimy zwracać uwagę na indywidualne źródła strachu u dziecka, to dawajmy mu jednocześnie poczucie bezwzględnej akceptacji dla jego emocji oraz jasny przekaz, że… tak po prostu czasem jest. Ludzie czują strach, bezsilność, bezradność, żal, rozczarowanie, ból – to zupełnie normalne i potrzebne. Mówmy o tych emocjach, nazywajmy i uczmy się je wspólnie rozróżniać.