Gdyby podróże w czasie były możliwe, naszym oczom ukazałby się zupełnie inny świat. Choć przykładowo w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat sam człowiek nie wiele się zmienił, bo to za krótki okres dla ewolucji, to w wyniku postępu technologicznego i wymiany kulturowej otoczenie tego człowieka uległo totalnemu przeobrażeniu. I tak, jak ówczesna kuchnia mogłaby przyprawić nas o dolegliwości żołądkowe, tak i artykuły gospodarstwa domowego z czasów faraonów, na niewiele by nam się dziś zdały. Przelećmy po krótce przez wieki i prześledźmy jak ogromnej modyfikacji uległa przez ten czas nasza pościel.
Od zwierzęcia do życia w jaskini
Czy zwierzętom może być zimno? Naturalnie! Choć wiele gatunków potrafi samemu regulować temperaturę swojego ciała w odniesieniu do otoczenia, to istoty stałocieplne mogą mieć z tym poważny problem. Do termoregulacji służy im zatem sierść, włosy, gruba warstwa tłuszczu pod skórą. W ten sposób tłusty niedźwiedź przesypia sporą część zimy, a „podwójnie owłosiony” (sierść + podszerstek) syberyjski husky nie marznie w siarczysty mróz. Ale dobór naturalny oraz długotrwałe zmiany klimatu na ziemi wywierają swój wpływ na gatunki. Dzisiejszy słoń nie posiada już mamuciej sierści, a człowiek małpiego futra.
Tyle, że słoń żyje raczej w ciepłych strefach klimatycznych, a człowiek w każdej. Nagi człowiek o stałej temperaturze ciała i z niewielką warstwą tłuszczu jest łatwą ofiarą dla mrozu. Musi się więc ubrać, obuć i przykryć do snu. Człowiek pierwotny i bez badań nad obiegiem krwi i wynikającym z tego zależnościom wiedział, że nocą jest mu zimniej, a noc to czas snu. Szukał więc schronienia przed zimnem w postaci jaskiń i jam ziemnych, które wykładał liśćmi i mchem. Od góry natomiast zakrywał się skórą i futrem upolowanych zwierząt. Był to jeden z jego najcenniejszych przedmiotów.
Egipt i Rzym – narodziny pościeli
Pierwsze meble przypominające choć z grubsza dzisiejsze łóżka powstały prawdopodobnie w starożytnym Egipcie. Pleciono wówczas maty, które można było zawiesić na stelażu. W podobnym czasie odkryto dobroczynny wpływ połączenia słomy, siana oraz płótna na wygodę i ciepło podczas snu. Powstały sienniki, które możemy uznać za prototypy dzisiejszych materacy. Również wtedy wprowadzono pierwsze poduszki, które wypełniało się liśćmi i suchym mchem oraz pakułami. Człowiek kombinował, a człowiek zamożniejszy kombinował więcej…
Prócz namiastki wygody, jaką osiągano poprzez wprowadzenie udogodnień w postaci łóżka, okrycia i poduszki, wyposażenie sypialni świadczyło o statusie człowieka i jego przynależności do określonej klasy społecznej. Wyższe łóżko, to wyższy status; zapewne więc łoże najwyższe posiadał faraon, a w Rzymie cesarz. Krótka stąd droga do lektyki i tronu – im jesteś wyżej, tym większy respekt wzbudzasz. Ale czy tylko o szacunek chodziło? Otóż nie. Chodziło także o bezpieczeństwo. Im wyżej tym bezpieczniej. W czasach tych w każdym „domu” przebywali nieproszeni goście: skorpiony, pająki, szczury i węże. I lepiej, żeby taki nie wlazł Ci do łóżka.
Wieki średnie i dalsza ewolucja pościeli
Dalszy rozwój wiedzy i technologii oraz nowe wynalazki prowadziły do ciągłego ulepszania łóżek i pościeli oraz wzrostu wygody i komfortu snu. Im bardziej osiadły tryb życia prowadził człowiek, tym masywniejsze stawało się jego posłanie, natomiast z kołdrą tendencja jest jakby odwrotna. Ciężkie skóry zaczęto zastępować lżejszymi futrami, a jako wypełnienie kołder i poduszek częściej stosowano miękką wełnę, trzcinę i pióra. Miejsce snu stawało się tym samym cieplejsze, wygodniejsze i milsze dla skóry. Równolegle rozwijała się także świadomość w zakresie higieny, wynikająca m.in. z często występujących w tych czasach epidemii.
Jest wiek XVI, a na świecie panuje stan nazywany epidemią brudnych rąk. Mało kto zdawał sobie sprawę z tego, w jaki sposób i z jaką łatwością przenoszą się bakterie. Mało kto w ogóle wiedział o ich istnieniu. Wówczas pojawił się pewien belgijski lekarz epidemiolog – nazywał się Mariez Goretebe. Człek ten zauważył, że tyfus i inne choroby rozprzestrzeniają się w hotelach, gospodach i innych noclegowniach, ponieważ goście zwykle śpią w tej samej pościeli, co poprzednicy. Za jego radą zaczęto stosować tkaniny okrywające kołdry i koce, a pościel prać w gorącej wodzie w celu jej dezynfekcji.
Pierwsza pościel w Polsce?
Historia jest pełna przykładów rozprzestrzeniania się wynalazków po świecie w wyniku działalności podróżników. Podobno to właśnie jeden ze sławniejszych podróżników przywiózł do Polski z dalekich krajów pierwszą pościel, którą podarował polskiemu królowi i jego małżonce jako prezent ślubny. Podróżnikiem tym był Vasco da Gama i twierdzi się, że to on przyczynił się do wprowadzenia w naszym kraju pościeli na masową skalę. Obok bursztynu, złota i przypraw, tkaniny były jednym z popularniejszych dóbr transportowanych statkami przez morza i oceany.
Z czasem odkrycia geograficzne szły naprzód, odkrywano nowe drogi morskie i coraz częściej odwiedzano daleki wschód. Tamtejsze ludy miały swoje wynalazki, które chętnie przejmowali Europejczycy. Sprowadzano nowe tkaniny, jak len, bawełna i jedwab. Pościel stawała się coraz wykwintniejsza, jej jakość rosła, haftowano piękne poszewki. Dziś pościel to symbol domu, rodziny, ciepła, przytulności i intymności. A przecież do jej narodzin doprowadziła prosta, pierwotna potrzeba ogrzania się podczas snu. Moja kołdra to dzisiejsza wersja skóry niedźwiedzia mojego przodka.