Dziecięca chandra jesienna – tak można by nazwać zjawisko, z którym spotkała się większość rodziców, a która nie różni się prawie niczym od tego samego stanu, odczuwanego jesienią przez dorosłych. Ale tu będzie mowa o dzieciach i dlatego to one zajęły miejsce pierwszego słowa tego artykułu. Dzieci są bardzo wrażliwe na zmiany zachodzące o tej porze roku i często potrzebują wsparcia w poradzeniu sobie z nimi. Trudności z porannym wstawaniem to jeden z głównych objawów tego, że nie zdążyły się one zaadaptować do nowych warunków: krótszego dnia, pluchy na dworze, mniejszej ilość światła słonecznego, a także szkoły i związanych z nią obowiązków.
Skąd bierze się chandra u dzieci?
Jesienią wszystko zwija się w sobie. Rośliny więdną i kurczą się, słońce dzień w dzień coraz niżej zatacza swój łuk na niebie, a my mocniej zawijamy się w kołdrę i opatulany kurtką. Kto może, oszczędza ciepło, bo jest go coraz mniej, jak i światła, którego bardzo nam i dzieciom będzie niebawem brakować. Dzieci spędzają więc mniej czasu na dworze, mają mniej aktywności fizycznej – choćby tylko spacerów – i nie otrzymują odpowiedniej dawki świeżego powietrze, czego skutkiem jest ciągłe zmęczenie, trudności z koncentracją i kiepski nastrój.
Jesienne przesilenie jest momentem próby dla każdego z nas. Jeśli silnie odczuwamy brak słońca, a niekorzystne warunki pogodowe wywierają na nas zły wpływ, jesteśmy bardziej podatni na nerwowość i depresję. Możemy niechcący wyładować nasze negatywne emocje na kimś bliskim albo zamknąć się w sobie i unikać kontaktu ze światem. Dzieci to istoty delikatne, a ich umysły nie zahartowały się jeszcze, jak nasze. Będą więc manifestowały zdenerwowanie lub brak formy jeszcze mocniej niż my, a pokonanie trudności z porannym wstawaniem czy utrzymaniem równowagi emocjonalnej będzie dla nich jeszcze większym wyzwaniem.
Jak wstać rano i mieć energię?
Aby pomóc dziecku rano wstać, przedtem należy pomóc mu zasnąć wieczorem. Najmłodsze maluchy powinny spać 10 godzin na dobę i dopiero u nastolatków okres ten ulega większemu skróceniu. Odpowiednia pora zaśnięcia gra tu więc ważną rolę. A żeby plan się powiódł, dziecko musi być przygotowane do pójścia spać. Bo co z tego, że zaplanujemy „dobranoc” na 20:00, jak dziecko się buntuje i ani myśli spać zajęte graniem, filmem czy zabawkami? Warto więc zmienić schemat dnia poprzedniego, aby wstawanie na dzień następny nie było codziennym wtaczaniem głazu pod górę.
Dziecko musi się zmęczyć przed snem. Kiedy przez kilka godzin gra w gry, czy ogląda filmy, męczy głównie oczy. Niezależnie od wieku dziecka i pogody na zewnątrz, spróbuj zaplanować z nim nawet krótką codzienną aktywność na powietrzu. Niech to będzie zabawa, czy spacer z psem, byle by był to ruch. Natomiast na wieczór przydadzą Wam się rytuały uspokajające, które pomogą wyciszyć dziecięcą energię przed snem. Może to być ciepła kąpiel, czytanie bajek przy łagodnym świetle, czy słuchanie audiobooków dla dzieci. Ilość i siła bodźców dopływających do dziecka na krótko przed snem, powinny być stopniowo ograniczane.
Zaplanuj poranek
Jeżeli należysz do większej części społeczeństwa, to wstajesz rano, bo musisz, a nie ponieważ jest to dla Ciebie frajda jakich mało. I pewnie codziennie rano idziesz do pracy, a Twoje dziecko ląduje w żłobku, przedszkolu lub szkole. Poranna wyprawka może być prawdziwym horrorem i prowadzić do niepotrzebnych nerwów a nawet kłótni. Stres na dzień dobry i cały dzień potrafi być zepsuty. Dlatego podejdź do sprawy matematycznie – im więcej problemów rozwiążesz wieczorem, tym mniej rzeczy może pójść nie tak z rana.
Spakujcie wieczorem plecak i wszystko, co dziecko ma zabrać ze sobą; ustalcie czy pani nie prosiła, aby jutro coś przynieść. Przygotujcie ubrania i buty oraz zaplanujcie pożywne ale dość szybkie śniadanie. Takie, nad którym dziecko nie będzie znudzone „wisieć”, ale by nie jadło go też w pośpiechu. Pomyśl też nad tym, że poranne wstawanie wiąże się z regularnym powtarzaniem tych samych czynności. Aby dziecko wykonywało je szybko i automatycznie, zaplanujcie kolejność tych czynności, np.: pobudka, mycie zębów, czesanie, ubieranie, śniadanie, a pomiędzy to, co jeszcze robicie, a o czym nie wspomnieliśmy.
Zacznij zmiany od siebie
Nieraz zachowanie naszych dzieci jest kopią zachowania rodziców, a tendencje są powielane. Jeżeli sami rano nie mamy się za dobrze i dajemy to po sobie poznać, przekazujemy dziecku taki przykład, który będzie ono podświadomie naśladowało. Czasem wystarczy minimum pozorów, a czasem konieczna jest zmiana naszego nastawienia. Zacznij od wstawania na 10-15 minut przed dzieckiem, aby przygotować siebie i swój nastrój na pobudkę dziecka. Niech pierwszą rzeczą, jaką zobaczy z rana, nie będzie zdenerwowana mama, tylko uśmiechnięta i miła, a w tle może lecieć ulubiona piosenka naszej pociechy.
Dobry start jest warunkiem udanego dnia. Pobudkę możesz uatrakcyjnić tańcem i gimnastyką. Poranne wygibasy niewątpliwie wprowadzą dziecko w stan wesołości, a przy tym pobudzą krążenie, dzięki czemu nie będą zasypiały nad śniadaniem i na pierwszej lekcji. Unikaj kar i denerwowania się. Postaw na motywację poprzez nagrody. Przynoszą one zdecydowanie lepszy efekt. Nieraz perspektywa ciekawej aktywności po południu przynosi większe korzyści niż nieustanne ponaglanie dziecka.