Moment, w którym Twoje dziecko robi pierwszy raz siusiu do nocnika to wielki dzień. Oznacza, że maluch posiadł jedną z podstawowych, acz trudnych do opanowania umiejętności. Dla Ciebie to wizja uwolnienia się od pieluch (prania, czy kupowania – wszystko jedno, bo jedno i drugie jest uciążliwe). Jeśli Twoje dziecko ma zaburzenia integracji sensorycznej, może później zacząć siusiać do nocnika. W dzisiejszym wpisie zajmiemy się wyjaśnieniem, dlaczego tak jest. W kolejnym – przejdziemy do opisu kiedy i jak rozpocząć ten ważny trening.
Siusianie a zmysły
Skąd wiemy, że musimy iść do toalety? Odpowiedź na to pytanie to klucz do zrozumienia, dlaczego dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznej może mieć nieco większe problemy z rozpoznaniem, że musi usiąść na nocnik niż dziecko bez zaburzeń.
Zmysły człowieka, które wszyscy znamy to:
- wzrok,
- słuch,
- węch,
- smak,
- dotyk.
Żaden z nich nie jest odpowiedzialny za odczuwanie potrzeby wypróżnienia.
Dla wielu osób zaskoczeniem może być to, że posiadamy więcej zmysłów. Do poprzedniej listy dodajmy:
- zmysł przedsionkowy (zmysł równowagi),
- zmysł propriocepcji (świadomość własnego ciała),
- zmysł temperatury (inaczej termorecepcja),
- zmysł interocepcji (zmysł odczuwania bólu).
Za to, czy odczuwamy zawartość pęcherza, czy nie, odpowiada zmysł interocepcji i to od jego kondycji zależy, czy dziecko zacznie siusiać do nocnika wcześniej, czy też później.
Interocepcja
Interocepcja dotyczy czuciowych komórek nerwowych umiejscowionych we wnętrznościach (m.in. w jamie brzusznej, w klatce piersiowej, czy w układzie krwionośnym). Dzięki interocepcji odczuwamy nasze podstawowe potrzeby fizjologiczne:
- pragnienie,
- głód,
- ruch jelit,
- samopoczucie,
- oddech,
- tętno,
- ból,
- parcie na pęcherz i jelita.
Interocepcja nie tylko nie pozwala nam zapomnieć o odżywianiu, czy dotlenianiu organizmu. To także narzędzie sygnalizujące, że dzieje się coś niedobrego, np. jesteśmy zestresowani – przyspieszony oddech, podwyższone tętno, ucisk w klatce piersiowej, itp.
Pytanie, które musimy sobie postawić, to czy nasze dziecko ma kłopoty tylko z odczuwaniem zmysłami, które dobrze znamy (5 zmysłów podstawowych oraz propriocepcja), czy zmaga się też z dysfunkcją zmysłu interoceptywnego. Jeśli bowiem u dziecka źle funkcjonuje zmysł interocepcji to znaczy, że najprawdopodobniej odczuwa ono inaczej niż my: ból, łaknienie, czy parcie na pęcherz lub jelita, np.:
- niedostatecznie odczuwa ból, więc nie odsuwa ręki, gdy napotka na kłujący przedmiot lub dotykanie nawet neutralnych rzeczy sprawia mu ból,
- nie odczuwa sytości, zatem je lub pije bez opamiętania lub wręcz odwrotnie – nie czuje głodu,
- nie czuje parcia na pęcherz, w związku z czym nie wykona na czas czynności, które umożliwią mu załatwienie potrzeb fizjologicznych w toalecie lub jest nadwrażliwe w tym zakresie i wciąż odczuwa potrzebę wypróżnienia się.
Dysfunkcja zmysłu interoceptywnego powoduje, że dziecko nie reaguje prawidłowo na niebezpieczeństwo (np. ostre lub gorące przedmioty), może się niewłaściwie odżywiać, jest rozpraszane nieprawidłowo odczuwanymi procesami fizjologicznymi, miewa problemy ze snem, gorzej funkcjonuje w otoczeniu, może mieć problem z utrzymaniem higieny.
Rodzic, który zauważy opisane symptomy u swojej pociechy powinien skonsultować się z terapeutą i sprawdzić, czy i w jakim zakresie występują zaburzenia. Pamiętajmy, że im szybciej nastąpi rozpoznanie zaburzeń, tym szybciej można zacząć pracę nad poprawą stanu zdrowia dziecka.