4 mity dotyczące snu dziecka

Wychowanie dzieci to temat, który niezmiennie budzi wiele kontrowersji i generuje jeszcze więcej sprzecznych opinii. Dzisiaj „pomocą” służy rodzina, inni rodzice, internet i książki, przez co narasta coraz większa ilość mitów, związanych nie tylko z wychowaniem, ale także z  poprawnym funkcjonowaniem dziecka i jego nawykami sennymi. Co jest prawdą, a co powinno wzbudzić naszą podejrzliwość? Oto 4 najpopularniejsze mity o dziecięcym śnie!

1. Każde dziecko po ukończeniu 6 miesiąca życia powinno przesypiać całe noce 

Niestety nie jest to prawda. Jak donoszą antropolodzy, dzieci są genetycznie zaprogramowane na nocne pobudki. To atawistyczna cecha, która została odziedziczona po naszych pierwotnych przodkach, prowadzących koczowniczy tryb życia. Jeśli dziecko ma zapewnione poczucie bezpieczeństwa i jednocześnie czuje zapach oraz obecność matki, z łatwością zaśnie po wybudzeniu. Jeśli jednak matki nie ma obok, a maluch wybudzi się, to automatycznie przyjmuje stan zagrożenia. Im dłuższa przerwa w reakcji dorosłego, tym większe rozbudzenie i trudniejsze zasypianie. Warto wspomnieć, że to nie jest manipulacja, a mechanizm obronny, chroniący dziecko przed niebezpieczeństwami. W czasach migracji plemion, pobudki i płacz dziecka były sposobem na utrzymanie matki w pobliżu lub przywołanie innego dorosłego. 

2. Dziecko powinno umieć zasypiać samodzielnie

Często słyszymy, że najedzone i odłożone do łóżeczka dziecko powinno zasypiać samo, a bujanie i kołysanie sprzyja budowaniu złych nawyków. Co więcej, krążą też opinie, które mówią, że płacz przy odkładaniu do łóżeczka to zwyczajna próba sił i manipulacja. Jak jest naprawdę? Po kilku dniach czy tygodniach samodzielnego zasypiania dziecko rzeczywiście przestaje wzywać rodziców płaczem. Tu powstaje jednak pytanie – płacz ustaje, bo maluch przyzwyczaił się do nowego miejsca czy dlatego, że stracił wiarę w odzew rodzica i poddał się z bezsilności? Długotrwałe wypłakiwanie się może powodować duże straty w mózgu niemowlęcia. Wszystko przez kortyzol, który wytwarza się wtedy w zwiększonych ilościach. Jeśli chcemy zapanować nad dziecięcym płaczem, jednocześnie dbając o dobre nawyki dziecka, możemy skorzystać z dużo łagodniejszego rozwiązania np. stosując uspokajającą i terapeutyczną kołderkę sensorycznej.

3. Trener snu to dobra inwestycja

Mimo że oferta trenerów snu wydaje się być zbawieniem i odpowiedzią na wszystkie rodzicielskie bolączki, to angażowanie osób trzecich w wychowanie może przynieść odwrotne skutki od zamierzonych. Dlaczego? Bardzo często rodzice muszą narzucać  maluchowi sztywne ramy czasowe, które sprawdzają się – owszem – ale u starszych dzieci. Nagłe zmuszanie do spania kilkumiesięcznego dziecka w zaciemnionym pokoju czy zabawianie go i przetrzymywanie do ustalonej przez trenera pory snu, wpływa negatywnie na jakość snu dziecka, może zwiększać ryzyko wystąpienia SIDS (zespół nagłej śmierci łóżeczkowej), a także rozregulować jego kształtujący się biorytm. Takie częste izolowanie nie pomaga też samym matkom, które dopiero odnajdują się w nowej roli. Jeśli trening odbywa się w pierwszych miesiącach życia, może negatywnie wpłynąć na karmienie piersią. Takie działania odbierają też rodzicom poczucie kompetencji. 

4. Spanie z rodzicami ma negatywny wpływ na rozwój dziecka

Dzisiejsze społeczeństwo ceni sobie poczucie autonomii i samodzielności. Nic więc dziwnego, że wychowanie skupia się na wyuczeniu tych cech i jest podstawowym założeniem wielu rodziców. Modelowo maluch powinien sam spać, umieć zająć się sobą, nie bać się zostawać pod opieką innych, a także nie chcieć nosić się na rękach. Badania dowodzą jednak, że zbyt natarczywe popychanie dziecka w stronę samodzielności niczego nie przyspiesza. Te maluchy, które długo spały z opiekunami i były karmione piersią (nawet do 2 r.ż.), w przyszłości nie są mniej samodzielne i nadmiernie uzależnione od rodziców. Przeciwnie – ponieważ dorośli podążali za ich potrzebami i zaspokajali je w sposób naturalny, dorastały w poczuciu bezpieczeństwa i mogły swobodnie decydować o separacji z rodzicami, kiedy czuły się na to gotowe. Spanie dziecka z rodzicami jest świetnym sposobem na budowanie więzi, jednak do 3 roku życia. 

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu