Bunt dziecka – gdzie są jego zdrowe granice?

Dziecięcy bunt jest naturalnym elementem jego rozwoju, z którym będziemy spotykać się na różnych etapach dorastania. Jak jednak rozpoznać czy mamy do czynienia z chwilowym sprzeciwem czy zachowaniem wychodzącym poza normy? Zanim zaczniemy szukać rozwiązania problemu czy pomocy z zewnątrz, musimy dokładnie wiedzieć, na czym dokładnie polega dziecięcy bunt.

Naturalny sprzeciw

Dzieci różnią się od siebie już od pierwszych dni życia na świecie, a można nawet powiedzieć, że od samego życia płodowego. Jedne dzieci są aktywne w brzuchu mamy, a inne dają o sobie znać dopiero po narodzinach. Bywają niemowlęta radosne, wcześnie gaworzące i spokojne, gdy inne wciąż marudzą, grymaszą i zdają się być nadwrażliwe. Różnica jest także w odbiorze  tych postaw rodziców – „grzeczne” maluszki mogą liczyć na odwzajemniane uśmiechy, a „niegrzeczne” widzą twarze zaniepokojone i rozdrażnione. Warto wiedzieć, że już na typ etapie kształtują się mechanizmy psychiczne, a wszystko to, co czytasz wyżej ma na nie ogromny wpływ.

Jeśli spojrzymy na rozwój dziecka podręcznikowo, to wszystkie 2-latki są egocentryczne, roszczeniowe, buntownicze. Jest to jeden z najważniejszych i naturalnych etapów w rozwoju dziecka, zwanych także „skokami rozwojowymi”. Większość maluchów przechodzi go pomyślnie, niektórzy nieco dłużej niż reszta. Następny znaczący „skok” pojawia się około 4 roku życia, kiedy pojawiają się postawy rywalizacji oraz zmagania z potrzebą przynależności i identyfikacji. Dziecko zauważa odrębność płciową, uczy się postawy sprawiedliwości i dostrzega sytuacje, gdzie zostało pokrzywdzone (np. kolega zabrał mu zabawkę). 

Zbuntowane czyli jakie?

Dziecko zbuntowane nie jest w stanie iść na kompromis. Oczekuje od innych spełnienia swoich potrzeb, ale jest głuche na ich potrzeby, czasami nie zauważa nawet cudzej krzywdy. Jeśli nie uda się mu osiągnąć swoich celów, wycofuje się z zabawy, grupy rówieśniczej lub ją blokuje, bojkotuje, chce skupiać całą uwagę na sobie. Czasem też dzieci w fazie buntu są nastawione na rywalizację, za wszelką cenę chcą pokonać wszystkich, przechytrzyć, jakby nie czerpały radości ze wspólnej zabawy, a dążyły do sukcesu „po trupach”. Traktują innych ludzi jak przeszkodę na drodze do osiągnięcia celu. Do tej grupy można zaliczyć osoby z autyzmem, ADHD oraz zaburzeniami zachowania, które są charakterystyczne dla wcześniejszych etapów rozwoju neuropsychicznego.

Od bliskości do buntu

Droga, jaką stawia przed nami rodzicielstwo nie jest usłana różami. Poza radością, której dostarcza nam na codzień, wymaga także wielu starań, trudu, wyrzeczeń z naszej strony. Jednym z podstawowych obszarów, w których musimy wspierać nasze pociechy bez względu na nasze obserwacje i zauważone trudności, to budowanie relacji społecznych. Wchodząc w nie, dziecko uczy się bardzo ważnych umiejętności, które zaważą na jego adaptacji w nowych sytuacjach, relacjach z rówieśnikami czy tym, jakim stanie się dorosłym.

Proces zdobywania tych umiejętności jest obarczony błędami, np.  w postaci zachowań nieadekwatnych do sytuacji, jednak jest do zupełnie naturalne.  Bywa także, że na tym etapie zetkniesz się z buntem malucha, który manifestuje brak zgody na zastaną rzeczywistość, jednak tak naprawdę jest reakcją na dyskomfort wynikający z przekraczania własnych granic i lękiem przed nieznanym. Bunt jest zjawiskiem dynamicznym i rozwojowym – może więc być przejawem zdrowej i prawidłowej tendencji rozwojowej. Miłość rodziców powinna zapewnić odpowiednią ochronę przed doświadczeniem jej negatywnych wymiarów – pamiętajmy o tym. 

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu