Dlaczego nie lubimy spać bez kołdry?

Przykrywanie się do snu – wielowiekowy rytuał

Przykrywanie się na noc towarzyszy ludziom od wieków, na każdej długości i szerokości geograficznej. Robimy to bez względu na pogodę – czy to zimą, czy upalnym latem okrywamy nasze ciała choćby najcieńszą warstwą tkaniny. Co ciekawe, z okrycia na noc – w formie tkanin lub splecionych roślin -nie rezygnują nawet członkowie plemion żyjących w tropikach, np. w środkowej Afryce, czy w Papui Nowej Gwinei (wyjątek stanowią tylko koczownicy).

Dlaczego nie lubimy spać bez kołdry?

Większość ludzi nie wyobraża sobie spania bez kołdry. Okrywamy się, bo tak nauczyli nas rodzice. Naukowcy mówią też o innych przyczynach – okrycie wspomaga gospodarkę serotoniną, po wtóre, nocą jesteśmy nieco podobni do gadów – też potrzebujemy zewnętrznej regulacji temperatury.

Kołdra – ochrona przed zimnem

Ludzki organizm świetnie radzi sobie z utrzymaniem odpowiedniej temperatury ciała. Kiedy na zewnątrz jest gorąco, ciało chłodzi się m.in. przez skórę i gruczoły potowe oraz spowolnienie obiegu krwi. Kiedy jest zimno działają inne mechanizmy– krew płynie szybciej, drżymy (pobudzamy do pracy mięśnie), etc.

Głównym organem, który odpowiada za termoregulację organizmu jest mózg. To mózg „ustawia nasz termostat” na nieco niższą temperaturę, gdy idziemy spać (między godz. 23:00 a 3:00 nad ranem temperatura ta spada z ok. 36,6oC do ok. 36,0oC).  Wieczorne obniżanie się ciepłoty ciała jest powiązane ze wzrostem stężenia melatoniny. Ta zaś odpowiada za naszą senność. Jak widać, wszystko tu działa, jak w szwajcarskim zegarku. Każdy proces zachodzący wewnątrz ciała ma spore znaczenie dla naszego funkcjonowania. Ale w nocy coś się zmienia…

Jak pisaliśmy w artykule Sen – (re)konstruktor umysłu noc to czas niezwykłej aktywności mózgu. Są fazy snu, w których nasze centrum ośrodkowego układu nerwowego „wypoczywa” (choć zawsze pewna jego część czuwa), jest też czas (faza REM), gdy mózg wykonuje ogromną pracę nad porządkowaniem informacji, regenerowaniem komórek, etc.

W fazie REM zadania związane z utrzymaniem odpowiedniej temperatury schodzą na drugi plan. Wtedy, podobnie jak wspomniane wcześniej gady, regulujemy naszą ciepłotę ciała przez tworzenie sobie dogodnych warunków zewnętrznych. Przezornie okrywamy się wieczorem kołdrą, by ok. 4:00 nad ranem, gdy robi się naprawdę chłodno, na wpół przytomnie naciągać ją na siebie, aż po sam czubek nosa.

Ciężka kołdra w nocy to lepsze samopoczucie w dzień

Kołdra nie służy nam tylko do ogrzania. Przecież, gdy jest upał również przykrywamy się kołdrą lub choćby samą powłoczką. Dlaczego?

Noc to czas dużych wahań w poziomie hormonów, m.in. serotoniny. Gdy podczas snu wchodzimy w fazę REM, stężenie serotoniny, tzw. hormonu szczęścia, maleje.

Liczne badania nad wpływem ucisku i obciążenia na ludzki organizm wykazują, że ilość serotoniny w organizmie można zwiększyć  stosując obciążenie (docisk) podczas snu (Gainetdinov R.R, Wetsel W.C., Jones S.R., Levin E.D. Jaber M., Caron M.G. 1999 – Role of serotonin in the paradoxical calming effect of psychostimulants on hyperactivity. Science).Ponadto, jak wykazały badania prowadzone przez S.D. Farber i T. Grandin obciążenie przynosi efekt w postaci odprężenia, obniżenia poziomu lęku i stresu.

Zatem, kołdra przez swój ciężar zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa i dobre samopoczucie w dzień. Im lepiej obciążenie kołdry będzie dopasowane do potrzeb osoby, która pod nią śpi, tym efekty będą lepsze.

Idealne parametry, by spełnić to zadane posiadają kołdry sensoryczne (kołdry obciążeniowe). Ich ciężar jest precyzyjnie określoną pochodną wagi osoby użytkującej kołdrę. Ponadto, co bardzo istotne dla efektów oraz komfortu snu, obciążenie rozłożone jest równomiernie na całą powierzchnię ciała.

Na sen najlepsza kołdra –  rodzice to wiedzą

Rytuał okrywania się kołdrą przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Rodzice, którzy chcą dla dziecka jak najlepiej otulają je kocykiem lub kołderką, zapewniając mu ciepło i poczucie bezpieczeństwa.

Naukowcy widzą w tym przykład odruchów behawioralnych. Kto pamięta doświadczenia Iwana Pawłowa, ten domyśla się jak duży wpływ na nasze skojarzenia mogą mieć rytuały wprowadzone przez rodziców: widzimy kołdrę – chcemy spać, chcemy spać – sięgamy po kołdrę.

Dlaczego nie lubimy spać bez kołdry? Jak widać, odpowiedzi jest wiele, a ich katalog nie jest zamknięty. Pewnie nie bez wpływu na nasze ciepłe uczucia do kołder pozostaje ich miękkość. Pamiętajmy też o zwolennikach teorii, iż otulenie kołdrą przywodzi na myśl powrót do łona matki.  Czy to prawda? Nie ma na to żadnych dowodów, więc to pytanie pozostaje póki co bez odpowiedzi. Najważniejsze jednak, że kołdra wciąż nam towarzyszy – każdemu z nas, przez blisko 10 lat życia.

Tagi:

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu