W krainie snu – świadomy sen

W dzieciństwie koszmarne sny potrafiły przerazić nas na długie miesiące, a piękne marzenia senne zostawały w głowie nawet na lata. Najgorszym elementem koszmaru jednak była bezsilność, kiedy nie możemy krzyczeć, nie możemy się poruszać, nasza pozycja jest kompletnie stracona i czujemy zbliżający się koniec. Emocje towarzyszące takim snom są ogromne. A co jeśli powiem Ci, że istnieje możliwość kontrolowania samego siebie we śnie?

Na tym właśnie polega świadomy sen, czyli stan, dzięki któremu w czasie trwania marzenia sennego zachowujemy jasność umysłu. To, co widzimy we śnie nie tylko staje się dla nas rzeczywistością, ale również możemy dotykać przedmiotów, wybierać miejsce w które chcemy pójść czy osoby, z którymi chcielibyśmy przebywać. O ile brzmi to wszystko jak scenariusz filmu science fiction, o tyle na całym świecie wielu ludzi korzysta z tej możliwości na co dzień. Co prawda stopień uzyskania poczucia rzeczywistości może być bardzo różny, podobnie jak trwanie takiego stanu, nie zmienia to jednak faktu, że jest to niesamowite przeżycie. Jedynym problemem w osiągnięciu świadomego snu jest fakt, że wcale nie jest to takie proste!

Jak wejść w sen?

Jednym z mniej inwazyjnych sposobów sprowokowania świadomego snu jest zapisywanie snów. Niestety, najczęściej wymaga ono dość dużych nakładów czasu, zanim faktycznie pojawi się poziom marzenia sennego, jaki nas interesuje. Aby dobrze przygotować się do zapisywania snów będzie potrzebny nam notes oraz coś do pisania. Taki zestaw musi być zawsze na wyciągnięcie ręki obok łóżka. Sny najlepiej jest zapisywać zaraz po przebudzeniu. Nawet jeżeli będą to nieskładne notatki to starajmy się utrzymać regularność zapisów. Bardzo możliwe, że z czasem samo zapisywanie snu będzie pomagało w przypomnieniu sobie jego fabuły. Starajmy się też zapisywać wszystkie, możliwe szczegóły włącznie z naszymi odczuciami wobec wydarzeń, które miały miejsce we śnie. Kolejnym etapem jest tzw. test rzeczywistości. Zaczynamy trenować go na co dzień, wybierając np. koncentrację np. na naszym zegarku. Patrzymy, która godzina i staramy się sprawdzić czy to aby na pewno nie sen (chodzi o oszukanie umysłu, który powinien nie mieć pewności czy śnimy czy nie) np. próbując wbić się w powietrze. W rzeczywistości się to nie uda, jednak taki sam test, zrobiony podczas snu, może sprawić, że uda nam się rozpocząć lot, kiedy wszystko będziemy czuli dokładnie tak, jak na co dzień. Powtarzanie testu rzeczywistości powinno przywołać pierwsze, krótkie jeszcze i niezbyt rozwinięte świadome sny.

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu