Toksyczna praca – źródło nerwicy

Toksyczna praca – źródło nerwicy

Nerwica może zająć w firmie dowolne stanowisko. Sprzątaczka, referent, asystent, menedżerka – każde ogniwo w strukturze firmy jest dla niej  łatwo dostępne. Wystarczy, że stworzy się jej dogodne ku temu warunki. Dlaczego nerwica atakuje w pracy i czy jesteśmy wobec niej bezbronni?

Stres w pracy nie zawsze jest destrukcyjny

Lęk i stres są stale obecne w naszym życiu zawodowym. Napięcie, obawy, czy podekscytowanie poprzedzają większość wydarzeń wpływających na przebieg kariery, np. stres przed egzaminem lub rozmową kwalifikacyjną, obawy przed publicznym wystąpieniem lub przed ważnym spotkaniem biznesowym. Te odczucia są naturalną reakcją na chwilową utratę komfortu i nie powinny nikogo niepokoić . Wiele osób twierdzi nawet, że dawka adrenaliny związana ze stresem pozwala im bardziej się zmobilizować i w efekcie poprawić wyniki działania. Kiedy wszystko funkcjonuje poprawnie, lęk i nerwowość mija wraz z końcem stresującego wydarzenia.

Jak nerwica przejmuje stanowisko w pracy

Zaburzenia nerwicowe mogą pojawić się, gdy pracownik nieustannie działa pod presją, gdy stresujące wydarzenia, które zwykle przeżywamy okazjonalnie stają się jego dniem powszednim.

Zjawiska sprzyjające rozwojowi nerwicy to mobbing, toksyczna relacja z przełożonymi lub podwładnymi oraz wyzwania, które przekraczają możliwości pracownika. Powodem dolegliwości może również być zbyt niska płaca, która w konsekwencji prowadzi do zachwiania bezpieczeństwa finansowego.

Trudno nie zauważyć wpływu, jaki wywiera na pracowników sposób zarządzania zasobami ludzkimi. Atmosfera konfliktu, ciągłej rywalizacji i pośpiechu to idealna pożywka dla tzw. choroby emocji. Łudzenie się, że pracownik poradzi sobie z tym problemem sam jest zgubne, podobnie jak oczekiwanie, że napięcie kiedyś samo opadnie. Charakterystyczne dla zaburzeń nerwicowych jest pogłębianie się złego stanu, jeśli przyczyny nerwicy nie zostaną usunięte. Pracownik będzie zatem systematycznie obniżał swoją wydajność, coraz bardziej zniechęcając się do pracy. Jak dramatyczne zmiany w funkcjonowaniu człowieka może wywołać nerwica –  o tym niżej.

Czy to już nerwica – sygnały ostrzegawcze

Nerwica zaczyna się tam, gdzie nie mamy powodu do niepokoju, a jednak go odczuwamy. Na początku pojawiają subtelne, pojedyncze znaki. Z czasem objawy nasilają się i występują coraz częściej. Ostatecznie, ataki paniki mogą uniemożliwić normalne funkcjonowanie – wykonywanie prostych, codziennych czynności (np. pokonanie drogi do pracy), a w drastycznych przypadkach doprowadzić do zwolnienia z pracy.

Pierwsze symptomy mogą zostać zbagatelizowane, ponieważ przychodzą nagle i dosyć szybko ustępują. Należą do nich: nadmierna pobudliwość, chroniczne zmęczenie, nocne pocenie się, bezsenność, czy powtarzanie jakiejś bezcelowej czynności. Czerwona lampka zapala się, gdy ataki lęku powtarzają się i nasilają. Wielu cierpiących nie mówi o swoich przeżyciach, bo nie potrafi wytłumaczyć innym, co konkretnie im dolega.

Choć objawy nerwicy nie są zbyt wyraziste i łatwo przypisać je innym schorzeniom, specjaliści wyodrębnili kilka symptomów, które uznaje się za charakterystyczne dla tej choroby: m.in. nagły, drastyczny spadek energii, ciemność w oczach, brak powietrza, skoki ciśnienia, utrata równowagi.

Błędne koło nerwicy lękowej – atak

Cierpiący, którego spotka atak (brak tchu, osłabienie, zimny pot, zachwianie równowagi) wpada w panikę. Błędne koło zaczyna swój bieg. Przyspiesza puls, serce bije nieregularnie i mocno, osoba zaatakowana nerwicą zaczyna łapać powietrze, co niejednokrotnie kończy się hiperwentylacją. Nadmiar tlenu w organizmie, z kolei, może prowadzić do utraty świadomości. Czasem, towarzyszy temu drętwienie kończyn, parestezje, bóle głowy i bóle w klatce piersiowej. Dla osoby, która przeżywa atak to stan ogromnego lęku, graniczącego z pewnością, że właśnie umiera.

Jeden z mężczyzn cierpiących na nerwicę tak opisywał atak: „Stałem w kolejce, w sklepie. Nagle zrobiło mi się słabo, czułem jak wali mi serce, wszędzie czułem zimny pot, a nogi były jak z waty. W panice zacząłem krzyczeć, że coś się ze mną dzieje, żeby mi ktoś pomógł. Upadłem na podłogę. Czułem, że drętwieją mi ręce i nie mogę zatrzymać oddechu. Dopiero, gdy przyjechało pogotowie to okropne uczucie nadchodzącej śmierci minęło”.

Nerwica natręctw

Ten rodzaj nerwicy objawia się głównie pojawianiem się natrętnych myśli. Niektórych prześladują myśli o zrobieniu komuś krzywdy, a inni wciąż obawiają się niedopatrzeń i ich konsekwencji, np. pożaru w wyniku nie wyłączenia wszystkich urządzeń w domu, kradzieży spowodowanej niezamkniętymi drzwiami, czy katastrofy w efekcie niedokończonego zadania w pracy. Nerwica natręctw może przybierać wiele postaci, m.in. objadania się, przymusu utrzymywania czystości ciała (np. niezwykle częstego mycia rąk) lub mieszkania (nieustanne czyszczenie i dezynfekcja przedmiotów domowego użytku).

Osoby cierpiące na nerwicę natręctw czują wewnętrzną potrzebę powtarzania określonej czynności, przy jednoczesnej świadomości, że czynność ta jest niepotrzebna. Przykładem może być ciągłe sprzątanie, poprawianie położenia przedmiotów, liczenie liter w słowach, itp.

Jak zapobiegać nerwicy – komfort pracy

Należy eliminować wszelkie elementy, które mogą prowadzić do budowania zbędnego napięcia wśród pracowników. To duże wyzwanie, bo dotyczy przede wszystkim jakości komunikacji wewnątrz firmy. W rozbudowanych przedsiębiorstwach czuwają nad tym wykwalifikowane służby HR. W mniejszych firmach łatwiej jest zapanować nad organizacją, jednak jeśli atmosfera wśród pracowników zaczyna się wyraźnie psuć, warto poprosić o konsultację specjalistę, który pomoże odkryć przyczynę i naprawić błędy w funkcjonowaniu zespołu.

Bardzo ważne jest również umiejętne dobieranie rodzaju i ilości obowiązków, którymi obarczany jest pracownik. W momencie, w którym widoczne jest przeciążenie należałoby zmniejszyć odpowiedzialność przemęczonej osoby, być może również zaproponować wypoczynek.

Takie i podobne  działania są coraz powszechniejsze wśród pracodawców i nie ma w tym nic dziwnego. Zatrważające są dane dotyczące liczby osób cierpiących na nerwicę. Według różnych źródeł z tą chorobą zmaga się ok. 8 mln Polaków. Znamienne jest, że chorują coraz młodsi ludzie, przy czym, coraz  częściej mówi się też o wypaleniu zawodowym. W firmach, które od dłuższego czasu borykają się z trudnościami w sferze zatrudnienia, ten problem jest kolejnym zagrożeniem.

Nerwica w zaawansowanej formie potrafi zmusić chorą osobę do rezygnacji z pracy. Długotrwały stres, lęk przed kolejnym atakiem paniki w niespodziewanym momencie lub obawa przed drwinami (w przypadku osób z nerwicą natręctw) skutecznie odwodzi od aktywności zawodowej. Dlatego tak ważne jest zrozumienie, że bieżące usuwanie czynników stresogennych w miejscu pracy może pomóc w zachowaniu pełnego i wydajnego stanu kadr.

Leczenie nerwicy

Osoby cierpiące na nerwicę zgłaszają się do lekarza z nadzieją, że ten przepisze im odpowiednie medykamenty i dolegliwości ustąpią. Tak też się dzieje. Specjaliści stosują środki farmakologiczne, by zminimalizować objawy nerwicy. Są to preparaty uspokajające, a niekiedy antydepresanty. Jednak, jak przyznają lekarze, farmaceutyki usuwają zaledwie objawy, nie przyczyny nerwicy.  Niezbędna jest więc psychoterapia.

Podłożem dla nerwicy jest nieuświadomiony wewnętrzny konflikt. Ten konflikt należy odkryć i starać się go zneutralizować. Dlatego najważniejszym zadaniem, które stoi przed osobą chorą i jej psychoterapeutą  jest eliminacja sprzeczności, wzmacnianie własnego poczucia wartości i zdobywanie umiejętności prawidłowego (zdrowego) komunikowania się z otoczeniem.

Praca z pacjentem ma pomóc rozpoznać jego problemy i rozprawić się z nimi. Najczęściej problemy, które dla pacjenta wydają się być murem nie do przejścia, dla osoby postronnej są zwykłymi (czasem trudnymi, ale jednak wykonalnymi) zadaniami dnia codziennego. Bywa, że przeszkody, z którymi mierzą się chorzy są dla innych zupełnie niezrozumiałe.

Warto pamiętać, że kłopoty osób z nerwicą mają różny wymiar. Niektórych przerażają wyzwania, które się przed nimi stawia, a inni mają tak wyidealizowany obraz swojej osoby, że nie są w stanie przełknąć żadnej krytyki. To istotne, by chory zdawał sobie sprawę ze złego postrzegania rzeczywistości i starał się to w sobie zmienić. To, zdaniem ekspertów, najkrótsza droga do pełnego wyzdrowienia.

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu